Fotowoltanika czy fotowolatika? Falownik czy inwerter? Jaka jest różnica między rozdzielnicą a rozdzielnią? No i kiedy na dachu mamy moduł, a kiedy panel? To pytania, które nierzadko nurtują nie tylko instalatorów PV, ale też wielu beneficjentów energii ze słońca. Czy istnieje jeden poprawny model, a może są formy dopuszczalne?
Z tego artykułu dowiesz się:
- Co z tą fotowoltaniką?
- Falownik, inaczej inwerter? A może inverter?
- Kto ma moduł, a kto panel?
- Czy da się policzyć moduły?
- Czy bezpiecznie jest mówić “bezpiecznik”?
- Czym się różni różnicówka od wyłącznika różnicowoprądowego?
- Ochrona przeciwpożarowa? A może pożarowa?
- Gdzie znajduje się rozdzielnia, a gdzie rozdzielnica?
- Jak mówić poprawnie i nie zwariować?
- Odc. 15 Podcastu Fronius – Nazewnictwo w branży fotowoltaicznej
Co z tą fotowoltaniką?
Klient jest zainteresowany “fotowoltaniką” na swoim dachu. Ilekroć używamy przy nim poprawnej formy “fotowoltaika”, ten brnie w zaparte i nadał już polskie miano swojej instalacji. Już wiemy, że rodzicami chrzestnymi jego PV będą Janusz i Grażyna, a oczami wyobraźni widzimy jak rozbijają “Sowietskoje Igristoje” po skończonym montażu.
Może jednak, zanim już zupełnie stracimy wiarę w doedukowanie klienta, warto zrozumieć mechanizm, który spowodował, że w jego język wkradł się chochlik?
Mianowicie słowo “fotowoltaika” zawiera niespotykany w języku polskim zlepek dwóch następujących po sobie samogłosek “a” i “i”. Dla osoby, która całe życie posługuje się głównie językiem polskim, naturalnym jest dostosowanie nowego, nieznanego słownictwa do tego, co zna. I to nie musi oznaczać, że ktoś, kto mówi “fotowoltanika” jest niemądry lub niedouczony. Niech ten pierwszy rzuci kamieniem, kto nigdy nie powiedział “wziąść” zamiast “wziąć”.
W języku polskim słowa podobne do “fotowoltaika” zawierają między samogłoskami spółgłoskę (zazwyczaj “n”), co znacznie ułatwia wypowiedzenie słowa. Np. “mechanika”, “botanika”, “panika”. Zatem naturalnym procesem jest dodanie “n” w słowie fotowoltaika. Zupełnie nie powinno nas zdziwić, gdy z czasem przetłumaczona z angielskiego (photovoltaics) fotowoltaika zostanie zastąpiona, choćby w mowie użytkowej, “fotowoltaniką” w związku z naturalnym procesem dostosowywania brzmienia i pisowni słów obcojęzycznych do mowy ojczystej, jak np. “ładować”, niem. “laden”, czy “burmistrz”, niem. “Bürgermeister”.
Falownik, inaczej inwerter? A może inverter?
W wielu publikacjach dotyczących instalacji fotowoltaicznych możemy zauważyć, że słowa “falownik” i “inwerter” używane są zamiennie. Niczym synonimy. Chodzi oczywiście o serce całej instalacji, czyli urządzenie zamieniające prąd stały (DC) na prąd przemienny (AC). Należy tu podkreślić, że używanie terminu “prąd przemienny” jest w tym przypadku jedynym i poprawnym. Określenie, że falownik/ inwerter przekształca prąd stały na prąd zmienny jest błędne z technicznego, a tym samym semantycznego punktu widzenia.
To teraz jak nazywać serce fotowoltaiki, by było poprawnie? Inwerter to istna kalka z języka angielskiego (ang. inverter to polski falownik). W języku polskim, a konkretniej w mowie potocznej, dopuszczalne są kalki z innych języków, np. coś jest mainstreamowe, czyli głównego nurtu albo party w znaczeniu impreza. Tak samo jest z inwerterem. Choć to słowo wydaje się brzmieć bardziej profesjonalnie, powinno być dopuszczalne jedynie w mowie potocznej. Jeśli zatem zależy nam na profesjonalizmie, doskonałą propozycją jest w tym przypadku używanie pojęcia “falownik”.
Dla nieprzekonanych warto dodać, że invert po angielsku znaczy odwrócić. Nic nadzwyczajnego w przeciwieństwie do “falownika”. To słowo zawiera w sobie definicję przekształcania prądu stałego o przebiegu liniowym na prąd przemienny, czyli przebieg sinusoidalny, który wygląda jak równej wysokości fale.
Kto ma moduł, a kto panel?
Instalacje fotowoltaiczne na dachach są już dość powszechnym widokiem w Polsce. Zdobią zarówno domy jednorodzinne, jak i coraz częściej wielomieszkaniowe budynki. W uproszczeniu nierzadko mówimy, że na dachu znajdują się panele fotowoltaiczne. Jednak z definicji Słownika Języka Polskiego panel może oznaczać płaski kawałek drewna, np. na podłodze, będący elementem większej powierzchni. Natomiast w przypadku fotowoltaiki zastosowanie ma słownikowe wyjaśnienie definiujące panel jako rodzaj wymiennego pakietu czegoś. Warto tutaj zwrócić uwagę na słowo pakiet. Panel fotowoltaiczny to pakiet składający się z co najmniej dwóch… modułów fotowoltaicznych z podkonstrukcją.
Czy da się policzyć moduły?
Moduły wchodzące w skład panelu fotowoltaicznego to rodzaj rzeczownika policzalnego, czyli takiego, który da się podzielić na sztuki i nie ma innej jednostki miary. W takim razie, kiedy chcemy podać, z ilu modułów będzie się składać instalacja PV, używamy określenia “liczba”, a nie “ilość”. Mówimy więc: “liczba modułów fotowoltaicznych”, tak jak liczba ludzi i liczba stron.
O ilości możemy natomiast mówić w przypadku kosztów fotowoltaiki. Waluta to rzeczownik niepoliczalny, gdyż nie możemy powiedzieć, że instalacja PV będzie kosztować pięćdziesiąt tysięcy sztuk złotych. Mówimy, że instalacja kosztuje pięćdziesiąt tysięcy złotych, dodając odpowiednią jednostkę miary. Tym samy do pieniędzy, kilogramów i innych rzeczy, które podajemy w jednostce innej niż sztuki poprawnie jest stosować słowo “ilość”.
Czy bezpiecznie jest mówić “bezpiecznik”?
O bezpieczeństwo instalacji fotowoltaicznej dba cały system urządzeń, które w przypadku błędu lub awarii mają za zadanie zatrzymać przepływ prądu w danym obwodzie. Naturalnym może wydawać się nazywanie tych urządzeń bezpiecznikami. Jednak w przypadku fotowoltaiki z bezpiecznikami mamy do czynienia jedynie po stronie tej części instalacji, w której płynie prąd stały (DC). Znajdują się tam właśnie bezpieczniki topikowe o charakterystyce gPV, które poprzez stopienie jednego z elementów powodują przerwanie ciągłości przepływu prądu. Bezpieczniki to urządzenia jednorazowe, więc po tym, gdy spełnią swoją funkcję, należy je wymienić.
Wszystkie pozostałe urządzenia zabezpieczające powinno nazywać się wyłącznikami nadprądowymi, wyłącznikami nadmiarowo-prądowymi lub ewentualnie wyłącznikami instalacyjnymi. One, w przeciwieństwie do bezpieczników, nie wymagają wymiany. Jak sama nazwa wskazuje, przerywają przepływ prądu, gdy jego wartość jest zbyt duża. Natomiast po naprawie awarii można ponownie uruchomić dany obwód przełączając wyłącznik nadprądowy w pozycję “ON/1”.
Czym się różni różnicówka od wyłącznika różnicowoprądowego?
Funkcję bezpieczeństwa instalacji PV pełni również wyłącznik różnicowoprądowy, którego zadaniem jest zatrzymać przepływ prądu, w przypadku jego upływu, do którego może dojść np. przy porażeniu kogoś. Tutaj dopuszczalne jest prostsze nazewnictwo. Wyłącznik różnicowoprądowy można nazywać “różnicówką”. Jest to termin, który przyjął się w branży. Potoczny, co nie oznacza, że błędny.
W przypadku bezpieczników znaczenie tej prostszej formy jest po prostu inne niż wyłącznika nadprądowego. A gdy mowa o różnicówce, to możemy mieć pewność, że nie ma innego zastosowania tej nazwy i stosując tę terminologię mamy gwarancję na to, że nie wprowadzimy nikogo w błąd.
Ochrona przeciwpożarowa? A może pożarowa?
Naturalnym procesem w każdym języku jest jego upraszczanie. Stosowanie jednak zbyt wielu potocznych przez specjalistów z branży może być źle odebrane przez klientów. Mogą oni przyjąć, że instalator PV nie jest profesjonalistą, a tym samym wywołać obawy, że ich fotowoltaika będzie stwarzać problemy.
W przypadku terminologii związanej z ochroną przed pożarem czy przed przepięciem jej poprawność regulują stosowne akty prawne. Nazywanie ochrony przeciwpożarowej “ochroną pożarową” lub ochrony przeciwprzepięciowej “ochroną przepięciową” jest błędem. Nie wynika z tego czy chcemy chronić coś przed pożarem lub przepięciem, czy może jednak zadaniem tej ochrony jest zapewnić bezpieczeństwo samemu pożarowi (albo przepięciu). Uproszczenia “ochrona pożarowa” i “ochrona przepięciowa” wkradły się do języka potocznego dlatego, że z ich definicji pożar i przepięcie są zjawiskami niepożądanymi i rodzajami wypadków, których chcemy unikać. Jednak, jeśli zależy nam na poprawności, powinniśmy stosować przedrostek “przeciw” w tym nazewnictwie.
Gdzie znajduje się rozdzielnia, a gdzie rozdzielnica?
Cały system zabezpieczeń instalacji fotowoltaicznej, jej układy pomiarowe oraz mechanizmy sterujące powinny znajdować się w jednym, przystosowanym do tego miejscu. Wytyczone w tym celu pomieszczenie nazywa się rozdzielnią. Synonimem tego słowa nie jest “rozdzielnica”. Błędem byłoby używać tych słów zamiennie.
Rozdzielnica to nic innego, jak obudowa, w której mieszczą się układy zabezpieczeń i sterujące instalacją. Rozdzielnica znajduje się w rozdzielni. Analogicznie, nie nazwiemy pomieszczenia chłodnicą. Chłodnica jest urządzeniem, które można znaleźć w chłodni. A rozdzielnicy szukać powinniśmy w rozdzielni.
Jak mówić poprawnie i nie zwariować?
Nie jest łatwym zadaniem zmienić własne przyzwyczajenia w stosowaniu pojęć, a jeszcze trudniejszym używać terminologii, która nie jest powszechna. Co najważniejsze, precyzyjny język techniczny jest ważny w przypadku instalatorów PV. Należy jednak za każdym razem pamiętać, by starać się dostosowywać mowę do naszego odbiorcy.
Warto edukować odbiorcę, jeśli ten stosuję błędną terminologię i jest np. przedstawicielem branży PV. Natomiast w przypadku kierowania komunikatu do klienta, który nie musi być ekspertem w tej dziedzinie, upraszczanie języka w takim celu, aby ten zrozumiał przekaz i nie poczuł się niemądry, jest jak najbardziej wskazane z punktu widzenia zarówno biznesowego, jak i etycznego.
Autorka tekstu: Natalia Landowska
Podcast Fronius – Eksperci branży OZE rozmawiają
Zapraszamy do przesłuchania 15 odcinka naszego podcastu dostępnego na Spotify:
Brak komentarzy