Zapraszamy do aktywnego udziału!
alt+shift+h = pomoc edytora
alt+shift+z = dodatkowe menu edytora
WAŻNE: prośba ogromna o zakładanie nowych wątków, gdy pojawia się nowe zagadnienie. Aktualnie ciągną się pojedyncze tematy (“Kilka pytań nowicjusza”), które zaczęły się od uruchomienia falownika, a przeszły [wcale nie płynnie] do gwarancji i pomp ciepła. Jak Ci, którzy przyjdą po nas, mają się w tym odnaleźć???. Pytania nie związane z tematem danego wątku będą usuwane przez Administratora!
Partacze instalatorzy - 280v w gniazdku + spalone agd
Cytat z Adam Kałużny data 18 czerwca 2020, 10:35Witam, poszukuję pomocy bo nie znam się na zagadanieniach instalacji pv i elektrycznej a przygoda spotkała mnie okrutna.
Kupiłem instalację od firmy w okolicach Poznania (nazwę pominę na tym etapie), dostawca solidny, duży, o sprawdzonej opinii. Na montaż przysłano ekipę młodziaków, poradzili sobie jednak sprawnie. Ok tygodnia po oddaniu instalacji enea wymieniła licznik i pozwolili odpalić produkcję.
w okresie 04.06. - 16.06. średni dzienny uzysk z 3,2kWp wynosił 6-8 kWh/dzień, falownik co chwilę się wyłączał meldując za wysokie napięcie w sieci. W pierszym kroku zmieniono ustawienia masymalnego napięcia w falowniku - nic to nie dało. Po interwencji, ekipa która montowała instalację przyjechała, z pomocą infolinii dokonała prób zmian fazy podpiecia falownika (jednofazowy) i orzekła, że z ich strony wszystko jest ok a winę ponosi enea. Falownik nadal pracował bez zmian - test, produkcja, wzrost napięcia do 280V, rozłączenie. I tak w kółko.
Sam nie jestem ekspertem więc potrzebowałem paru dni na zgłębienie wiedzy, analizę podobnych przypadków. Zdecydowanym tonem zarządałem przyjazdu ekipy z udziałem elektryka z uprawnieniami do kontroli instalacji już na tym etpie sugerując parę możliwych błędów oraz pomiarów, które należało zrobić. Przyjechała inna ekipa, wyraźnie lepiej wyedukowana, w tym elektrycy. Po ok 30 minutach kontroli, po moim wskazaniu ustalili, że falownik był wpięty do skrzynki linką 1,5mm... Po podmianie na 4mm instalacja zaczęła hulać. Dodatkowo wymienieniono zabezpieczenie na mniejsze (wstępnie zamontowano 40). Pełna produkcja, sukces. Niestety nie do końca...
Następnego dnia rano spaleniu uległ ekspres do kawy, głośnik soundbar, router wifi, pompa w piecu gazowym oraz okap. Jako że firma znajduje się 500 metrów ode mnie wpadłem tam i od razu udałem się do prezesa wyjaśniając co sie stało. Pół godziny później przyjechał szef działu technicznego wraz z elektrykiem, który dzień wcześniej porpawiał instalacj.
Otrzymałem raport spisujący uszkodzone urządzenia + wpisy:
- urządzenia były podłączone na dwa obwody (falownik 1f)
- po wizycie przewód od róźnicówki był niedokręcony
- instalacja fotowoltaiczna przewód N był podpięty pod złącze (zag/zay?) z innymi przewodami
- przewód użyty do instalacji był 3x1,5mm
- podczas pierwszego pomiaru w gniazdku napięcie było 280v
- w dniu 17.06 wymienione zostało zabezpieczenie
Wszystko wydarzyło się wczoraj, zostałem potraktowany w miarę poważnie zapewniając o naprawie i pokryciu szkód. MOje pytanie jak działać dalej? Jeśli przez 2 tygodnie w gniazdu miałem skokowo do 280v to na moje oko całe rtv i agd jest do wymiany - może walnąć w dowolnym momencie, żywotność na pewno znacząco skrócona. DOm i sprzęty mają 1,5 roku, to wszystko nówki...
Pytanie jaka jest jakość instalacji na dachu, czy mi dom nie spłonie? Brać rzeczoznawcę, robić audyt, od razu uruchomić prawników? Czego się domagać od dostawcy pv, jakie mają w takiej sytuacji obowiązki? Ubezpiecznie na pewno mają swoje, możliwe że będą chcieli się oprzeć o instalatorów. Dodam, że od momentu montażu do teraz instalacja kosztowała mnie na prawdę dużo nerwów, dużo czasu poświęconego na doedukowanie się w wiedzy technicznej.
Z góry dziękuję za pomoc, podpowiedzi, opinie. Rejon Poznań.
Adam
Witam, poszukuję pomocy bo nie znam się na zagadanieniach instalacji pv i elektrycznej a przygoda spotkała mnie okrutna.
Kupiłem instalację od firmy w okolicach Poznania (nazwę pominę na tym etapie), dostawca solidny, duży, o sprawdzonej opinii. Na montaż przysłano ekipę młodziaków, poradzili sobie jednak sprawnie. Ok tygodnia po oddaniu instalacji enea wymieniła licznik i pozwolili odpalić produkcję.
w okresie 04.06. - 16.06. średni dzienny uzysk z 3,2kWp wynosił 6-8 kWh/dzień, falownik co chwilę się wyłączał meldując za wysokie napięcie w sieci. W pierszym kroku zmieniono ustawienia masymalnego napięcia w falowniku - nic to nie dało. Po interwencji, ekipa która montowała instalację przyjechała, z pomocą infolinii dokonała prób zmian fazy podpiecia falownika (jednofazowy) i orzekła, że z ich strony wszystko jest ok a winę ponosi enea. Falownik nadal pracował bez zmian - test, produkcja, wzrost napięcia do 280V, rozłączenie. I tak w kółko.
Sam nie jestem ekspertem więc potrzebowałem paru dni na zgłębienie wiedzy, analizę podobnych przypadków. Zdecydowanym tonem zarządałem przyjazdu ekipy z udziałem elektryka z uprawnieniami do kontroli instalacji już na tym etpie sugerując parę możliwych błędów oraz pomiarów, które należało zrobić. Przyjechała inna ekipa, wyraźnie lepiej wyedukowana, w tym elektrycy. Po ok 30 minutach kontroli, po moim wskazaniu ustalili, że falownik był wpięty do skrzynki linką 1,5mm... Po podmianie na 4mm instalacja zaczęła hulać. Dodatkowo wymienieniono zabezpieczenie na mniejsze (wstępnie zamontowano 40). Pełna produkcja, sukces. Niestety nie do końca...
Następnego dnia rano spaleniu uległ ekspres do kawy, głośnik soundbar, router wifi, pompa w piecu gazowym oraz okap. Jako że firma znajduje się 500 metrów ode mnie wpadłem tam i od razu udałem się do prezesa wyjaśniając co sie stało. Pół godziny później przyjechał szef działu technicznego wraz z elektrykiem, który dzień wcześniej porpawiał instalacj.
Otrzymałem raport spisujący uszkodzone urządzenia + wpisy:
- urządzenia były podłączone na dwa obwody (falownik 1f)
- po wizycie przewód od róźnicówki był niedokręcony
- instalacja fotowoltaiczna przewód N był podpięty pod złącze (zag/zay?) z innymi przewodami
- przewód użyty do instalacji był 3x1,5mm
- podczas pierwszego pomiaru w gniazdku napięcie było 280v
- w dniu 17.06 wymienione zostało zabezpieczenie
Wszystko wydarzyło się wczoraj, zostałem potraktowany w miarę poważnie zapewniając o naprawie i pokryciu szkód. MOje pytanie jak działać dalej? Jeśli przez 2 tygodnie w gniazdu miałem skokowo do 280v to na moje oko całe rtv i agd jest do wymiany - może walnąć w dowolnym momencie, żywotność na pewno znacząco skrócona. DOm i sprzęty mają 1,5 roku, to wszystko nówki...
Pytanie jaka jest jakość instalacji na dachu, czy mi dom nie spłonie? Brać rzeczoznawcę, robić audyt, od razu uruchomić prawników? Czego się domagać od dostawcy pv, jakie mają w takiej sytuacji obowiązki? Ubezpiecznie na pewno mają swoje, możliwe że będą chcieli się oprzeć o instalatorów. Dodam, że od momentu montażu do teraz instalacja kosztowała mnie na prawdę dużo nerwów, dużo czasu poświęconego na doedukowanie się w wiedzy technicznej.
Z góry dziękuję za pomoc, podpowiedzi, opinie. Rejon Poznań.
Adam
Cytat z Arkadiusz Głaz data 18 czerwca 2020, 16:14A pomiary były wykonane i protokół z odbioru instalacji elektrycznej był podpisany przez uprawnioną osobę? Przy przewodzie o śr 1,5mm2 już pomiar imp pętli zwarcia powinna wyjść większa niż wymagany . Myślę, że skoro była wizyta w firmie, to należy jeszcze pobrać numer polisy OC tego wykonawcy. Są rzeczoznawcy elektrycy i o lokalnych trzeba pytać np SEP Poznań
Adres: Wieniawskiego 5, 61-712 PoznańTelefon: 61 853 65 14A jakie teraz jest to zabezpieczenie jakieś fotki etc...?
A pomiary były wykonane i protokół z odbioru instalacji elektrycznej był podpisany przez uprawnioną osobę? Przy przewodzie o śr 1,5mm2 już pomiar imp pętli zwarcia powinna wyjść większa niż wymagany . Myślę, że skoro była wizyta w firmie, to należy jeszcze pobrać numer polisy OC tego wykonawcy. Są rzeczoznawcy elektrycy i o lokalnych trzeba pytać np SEP Poznań
Cytat z kar llo data 18 czerwca 2020, 20:08W pierszym kroku zmieniono ustawienia masymalnego napięcia w falowniku - nic to nie dało. Po interwencji, ekipa która montowała instalację przyjechała, z pomocą infolinii dokonała prób zmian fazy podpiecia falownika (jednofazowy) i orzekła, że z ich strony wszystko jest ok a winę ponosi enea.
Przyjechała inna ekipa, wyraźnie lepiej wyedukowana, w tym elektrycy. Po ok 30 minutach kontroli, po moim wskazaniu ustalili, że falownik był wpięty do skrzynki linką 1,5mm... Po podmianie na 4mm instalacja zaczęła hulać. Dodatkowo wymienieniono zabezpieczenie na mniejsze (wstępnie zamontowano 40).
Po tej drugiej wizycie ustawienia powinny być przywrócone na podstawowe...
40 to jakiego to zabezpieczenia dotyczy?
MOje pytanie jak działać dalej? Jeśli przez 2 tygodnie w gniazdu miałem skokowo do 280v to na moje oko całe rtv i agd jest do wymiany - może walnąć w dowolnym momencie, żywotność na pewno znacząco skrócona. DOm i sprzęty mają 1,5 roku, to wszystko nówki...
Czy do wymiany to ciężko powiedzieć ale nie można wykluczyć że za jakiś czas się wysypią... na tą chwilę działają i tutaj znając życie firma ubezpieczeniowa roszczenia odrzuci na to... ale próbować warto..
W pierszym kroku zmieniono ustawienia masymalnego napięcia w falowniku - nic to nie dało. Po interwencji, ekipa która montowała instalację przyjechała, z pomocą infolinii dokonała prób zmian fazy podpiecia falownika (jednofazowy) i orzekła, że z ich strony wszystko jest ok a winę ponosi enea.
Przyjechała inna ekipa, wyraźnie lepiej wyedukowana, w tym elektrycy. Po ok 30 minutach kontroli, po moim wskazaniu ustalili, że falownik był wpięty do skrzynki linką 1,5mm... Po podmianie na 4mm instalacja zaczęła hulać. Dodatkowo wymienieniono zabezpieczenie na mniejsze (wstępnie zamontowano 40).
Po tej drugiej wizycie ustawienia powinny być przywrócone na podstawowe...
40 to jakiego to zabezpieczenia dotyczy?
MOje pytanie jak działać dalej? Jeśli przez 2 tygodnie w gniazdu miałem skokowo do 280v to na moje oko całe rtv i agd jest do wymiany - może walnąć w dowolnym momencie, żywotność na pewno znacząco skrócona. DOm i sprzęty mają 1,5 roku, to wszystko nówki...
Czy do wymiany to ciężko powiedzieć ale nie można wykluczyć że za jakiś czas się wysypią... na tą chwilę działają i tutaj znając życie firma ubezpieczeniowa roszczenia odrzuci na to... ale próbować warto..
Cytat z Adam Kałużny data 19 czerwca 2020, 10:38Takie zabezpieczenia mam aktualnie
Takie zabezpieczenia mam aktualnie
Dodane pliki:Cytat z Arkadiusz Głaz data 19 czerwca 2020, 17:13pisze Pan, ze falownik jedno fazowy a na zdjęciach zabezpieczenie 3fazowa 16A wyłącznik nadprądowy marny ochronnik VCX, który ma raptem 7kA Iimp na moduł a powinien mieć przynajmniej 12,5kA a z drugiego zdjęcia wynika, ze są zamontowany dwa łańcuchy PV, które chronią dwa SPD o nap 550V DC . Co to za konfiguracja ,czym kryty dach, jaki typ sieci ?
Ps "instalacja fotowoltaiczna przewód N był podpięty pod złącze (zag/zay?) " nie bardzo rozumiem, co w instalacji fotowoltaicznej ( jak odbieram jako instalację po stronie DC ) robił przewód neutralny, tam są tylko + - i PE do uziemienia konstrukcji oraz ochronników?
pisze Pan, ze falownik jedno fazowy a na zdjęciach zabezpieczenie 3fazowa 16A wyłącznik nadprądowy marny ochronnik VCX, który ma raptem 7kA Iimp na moduł a powinien mieć przynajmniej 12,5kA a z drugiego zdjęcia wynika, ze są zamontowany dwa łańcuchy PV, które chronią dwa SPD o nap 550V DC . Co to za konfiguracja ,czym kryty dach, jaki typ sieci ?
Ps "instalacja fotowoltaiczna przewód N był podpięty pod złącze (zag/zay?) " nie bardzo rozumiem, co w instalacji fotowoltaicznej ( jak odbieram jako instalację po stronie DC ) robił przewód neutralny, tam są tylko + - i PE do uziemienia konstrukcji oraz ochronników?
Cytat z Pawel Cisowski data 21 czerwca 2020, 14:31Chyba pierwszym problemem w tym przypadku to napięcie sieci. Drugi problem to podnoszenie napięcia na falowniku bez jakiejkolwiek refleksji co dalej.
Za napięcie w sieci jest odpowiedzialny dostawca i powinien trzymać odpowiednie parametry. To że parametry były zawyżone nie oznacza iż można podnosić napięcie na falowniku. Tak to chyba najprostsze rozwiązanie i niekoniecznie poprawne.
Chyba pierwszym problemem w tym przypadku to napięcie sieci. Drugi problem to podnoszenie napięcia na falowniku bez jakiejkolwiek refleksji co dalej.
Za napięcie w sieci jest odpowiedzialny dostawca i powinien trzymać odpowiednie parametry. To że parametry były zawyżone nie oznacza iż można podnosić napięcie na falowniku. Tak to chyba najprostsze rozwiązanie i niekoniecznie poprawne.
Cytat z Arkadiusz Głaz data 21 czerwca 2020, 15:52to wysokie napięcie z czegoś wynika, a max dopuszczalne to 253V, falownik podbija napięcie podczas produkcji, wysokie napięcie po stronie AC występuje gdy pod jeden trafo dostawcy jest podpięta większa ilość prosumentów ( wtedy wniosek do ZE o sprawdzenie parametrów ), WLZ ( tu już wymieniony) oraz problemy z N- może za mały przekrój przewodu przy rozdziale z PEN na PE i N( jeśli to sięć TNC uziemienie przewodu PE ?
to wysokie napięcie z czegoś wynika, a max dopuszczalne to 253V, falownik podbija napięcie podczas produkcji, wysokie napięcie po stronie AC występuje gdy pod jeden trafo dostawcy jest podpięta większa ilość prosumentów ( wtedy wniosek do ZE o sprawdzenie parametrów ), WLZ ( tu już wymieniony) oraz problemy z N- może za mały przekrój przewodu przy rozdziale z PEN na PE i N( jeśli to sięć TNC uziemienie przewodu PE ?
Cytat z kar llo data 21 czerwca 2020, 20:32Za mało podanych wyżej informacji i nie wynika z nich że to z sieci było wysokie napięcie, więc ciężko określić czy to jest strikte wina sieci i następstwa podnoszenia napięcia przez falownik... Nie mamy informacji czy to jest falownik Fronius czy innej firmy. Więcej zdjęć instalacji, skriny z pomiarów - ogólnie więcej informacji i wtedy można coś powiedzieć... Podaj więcej szczegółów.
Za mało podanych wyżej informacji i nie wynika z nich że to z sieci było wysokie napięcie, więc ciężko określić czy to jest strikte wina sieci i następstwa podnoszenia napięcia przez falownik... Nie mamy informacji czy to jest falownik Fronius czy innej firmy. Więcej zdjęć instalacji, skriny z pomiarów - ogólnie więcej informacji i wtedy można coś powiedzieć... Podaj więcej szczegółów.
Cytat z Arkadiusz Szulc data 16 września 2020, 12:16Zgodzę się z kolegą wyżej, że na podstawie tych informacji ciężko tak wyrokować. Możesz powiedzieć coś więcej?
Zgodzę się z kolegą wyżej, że na podstawie tych informacji ciężko tak wyrokować. Możesz powiedzieć coś więcej?